100dniowka:)
18 stycznia 2004, 23:44
Sklamalabym mowiac "Bylo swietnie", poniewaz to za malo powiedziane;-) Jeszcze nigdy nie przetanczylam tyle co w nocy z wczoraj/dzisiaj :P O przygotowaniach do tej 100dniowki juz nie wspominam,bo trwaly dzien caly;] R. przyjechal i dostalam piekna roze;) Wszystko zaczelo sie o 19.00. Przezylam ten caly polonez, chociaz byl zupelnie inny niz na tych dziwnych probach przed Studniowka;] Przezylam i sie nawet nie pomylilam w przejsciach:D Nie ma co, zdolna jestem;) Qrde, tylko nie chce siebie ogladac potem na tych calych kasetach, ktore zrobili, kiedy tanczylismy i nie tylko wtedy.. przeciez to bedzie masakra:P Pod stolami, standardowo pelne zaopatrzenie:)))) Hehe, co chwile kelnerki przynosily zapasy w pustych paczkach po chipsach:D Byl taki moment, ze czulam,iz nie wstane z krzesla - halny zaczal wiac;] Przystopowalam i juz dobrze bylo:)) Reszte czasu spedzilismy z R. tanczac..aa, tu pragne wspomniec, ze nikt nie tanczy od Niego lepiej!:> Kasik moj jak zwykle z alkoholem przesadzila i spedzila wiekszosc czasu w wc;] Qrde..to sie powoli rutyna staje;/ W domq zjawilam sie przed 6, a spalam do 16:D Hehe, ciagle dre jak przypomne sobie Benego (dla niezorientowanych "szerszy niz dluzszy" prof. od fizy:D) wywijajacego na parkiecie:))) hehe,a dyrek (pseud.Sajmon) gorszy tez nie byl;)))
Pozdrawiam syskich:D:***
Dodaj komentarz