Archiwum styczeń 2004, strona 1


milosc - moje pragnienie
Autor: unsafe
24 stycznia 2004, 23:01

Jak moglam miec nadzieje, ze bedzie lepiej?
Glupia jestem.
Naiwna.
Zaluje, ze tego nie zakonczylam raz na zawsze. Sama. Caly dzien. Nie Odezwal sie. Gdyby nie przerazliwe "bumc, bumc, bumc" w moich uszach (skutek wczorajszego naglosnienia na dyskotece) zwariowalabym przez ta cisze.. Nienawidze takich dni.. nie ma nikogo, kto moglby mnie przytulic.. taki maly gest, a tak by mi pomogl. Czy kiedys zasluze sobie na to?? Tyle czekam.. kazdy przeciez pragnie byc kochanym:( kazdy pragnie czuc sie potrzebnym i waznym w zyciu tej drugiej osoby i ja nie jestem w tej sprawie indywidualistka..
Tak slepo potrzebuje milosci.
 

rozmowa
Autor: unsafe
21 stycznia 2004, 01:29

Rano obudzilam sie z goraczka i Wielkim Panem Katarem.. pierwsze o czym pomyslalam to nici z wyjazdu do Poznania.. Po wczorajszym wydarzeniu mialam dola, nie chcialam wstawac z lozka i chetnie lezalabym tam do teraz nie wstawajac nawet na sniadanie.. z pomoca pospieszyla mi moja najukochansza przyjaciolka:-) Przyniosla mi tabletki przeciw grypie;D Czasami brak mi slow.. jak ja to malenstwo kocham;D (Kasik:****) Dzien jakos zlecial do tej 19. Przyszedl R. Usiedlismy na przeciwko siebie nie mowiac nic. Trwalismy w kompletnym bezruchu przez jakies 5 min. Zaczal rozmowe od prostego pytania..

ON: Dlaczego?
JA:  Przeciez wszystko Ci napisalam..
ON: Nigdy nie powiedzialas, ze jest Ci zle. Nic nie powiedzialas. Tak po prostu bez slowa mnie przekreslasz?
JA:  ...
ON: Nawet nie wiesz, co ja czulem, kiedy przeczytalem ta wiadomosc..nie wiedzialem co ze soba zrobic, polozylem sie spac,ale nie moglem usnac..
JA:  Mi tez bylo trudno..
ON: Czy Ty na prawde tego chcesz? Zalezy mi na Tobie.
JA:  Boje sie, ze bedzie tak jak zawsze.. zaangazuje sie w cos, a potem Ty mnie zranisz..
ON: Myslalem, ze zaczelas ufac.. ze MI zaufalas.. w pewnym momencie bylem pewien, ze wierzysz w to co mowie. Wiem, co przezylas.. przeciez wiem.. Mialas mi mowic, kiedy bedziesz czula, ze cos jest nie tak. Kamila, to jest pewne..? Powiedz czy Ty tego chcesz?
JA:  ...
ON:  Ja musze to wiedziec..
JA:   A czego chcesz Ty?
ON:  Bycia z toba. W kazdym tego slowa znaczeniu. Chce byc z toba i tylko z toba.

..I poczulam slodki smak Jego ust. Co ja wlasciwie robie? Rano napisalam zupelnie inna notke,ktora zapisalam w swoich dokumentach..mialam ja dodac pozniej.. gdybyscie je teraz porownali, nie malo osob powiedzialoby "zwariowala". Czy dobrze postepuje? Czemu nie ucze sie na swoich bledach? Jestem chyba zbyt ulegla..Brakowaloby mi Jego zapachu, Jego pocalunkow..ale nie chce znowu stac sie przezroczysta..chce istniec i byc zauwazana. Czasem czuje sie jak "dziewczyna na pokaz". Bredze..To chyba przez ta moja goraczke..gile zwisaja mi do klawiatury;-) Powinnam dawno lulac, jutro na 7 pociag do Poznania.. oj sklepy, strzezcie sie;] Wielka Trojca nadciaga:D      

 

Obietnica
Autor: unsafe
19 stycznia 2004, 22:24

Obiecalam sobie..

Nigdy wiecej lez z powodu chlopaka..

I dotrzymuje slowa samej sobie..

Nawet dzisiaj. Kiedy jest tak zle..

Z daleka dochodza do mnie slowa piosenki N.K..Czym moze zachwycac blask, gdy nie znasz ciemnosci barw? jak szczescie rozpoznac ma kto nie zna chwil rozpaczy? potrzebny jest kazdy lęk, potrzebny bez celu gniew jak noc, ktora po to jest by slonce moglo wschodzic...to nic, ze oczy pelne lez i tak nadejdzie nowy dzien.. Staram sie, bo wierze w siebie. Wierze w to, ze mam prawdziwych przyjaciol. Dziekuje Kasiu za wszystko:*   

100dniowka:)
Autor: unsafe
18 stycznia 2004, 23:44

Sklamalabym mowiac "Bylo swietnie", poniewaz to za malo powiedziane;-) Jeszcze nigdy nie przetanczylam tyle co w nocy z wczoraj/dzisiaj :P O przygotowaniach do tej 100dniowki juz nie wspominam,bo trwaly dzien caly;] R. przyjechal i dostalam piekna roze;) Wszystko zaczelo sie o 19.00. Przezylam ten caly polonez, chociaz byl zupelnie inny niz na tych dziwnych probach przed Studniowka;] Przezylam i sie nawet nie pomylilam w przejsciach:D Nie ma co, zdolna jestem;) Qrde, tylko nie chce siebie ogladac potem na tych calych kasetach, ktore zrobili, kiedy tanczylismy i nie tylko wtedy.. przeciez to bedzie masakra:P Pod stolami, standardowo pelne zaopatrzenie:)))) Hehe, co chwile kelnerki przynosily zapasy w pustych paczkach po chipsach:D Byl taki moment, ze czulam,iz nie wstane z krzesla - halny zaczal wiac;] Przystopowalam i juz dobrze bylo:)) Reszte czasu spedzilismy z R. tanczac..aa, tu pragne wspomniec, ze nikt nie tanczy od Niego lepiej!:> Kasik moj jak zwykle z alkoholem przesadzila i spedzila wiekszosc czasu w wc;] Qrde..to sie powoli rutyna staje;/ W domq zjawilam sie przed 6, a spalam do 16:D Hehe, ciagle dre jak przypomne sobie Benego (dla niezorientowanych "szerszy niz dluzszy" prof. od fizy:D) wywijajacego na parkiecie:))) hehe,a dyrek (pseud.Sajmon) gorszy tez nie byl;)))

Pozdrawiam syskich:D:***

:-)
Autor: unsafe
16 stycznia 2004, 15:45

No i ferie:) Jupi:-) Zaczely sie nie ciekwie - pada deszcz ze sniegiem, chlapa niesamowita;/ Glowa mnie pobolewa.. a myslac o dniu jutrzejszym dostaje drgawek:) Trzeba bedzie wstac wczesnie, wziasc pachnaca kapiel,a potem przyjedzie spec od manicure;] W co ja mam sie uczesac? Totalnie nie wiem. Brak pomyslu. Mile widziane jakies wizje.. :P Ehh, potem tylko ze 2 kawy i moge bawic sie caaala nocke;)) Tylko jeszcze ten koszmarny polonez.. ale wierze, ze i to jakos przezyje:) A dzisiaj daje sobie spokoj, stres zostawiam na jutro.. ide pocwiczyc sobie troszke do fitness.. i moze potem basen? Oh gad,ale sie rozpadalo! Zieff.. ale najpierw to ja sie chyba troszke przespie;) Dobranoc;] Buzka syskim:* ;)