Archiwum sierpień 2006, strona 1


:-)
Autor: unsafe
17 sierpnia 2006, 00:46

W. od soboty,dniami i nocami, siedzi u kumpla w garazu na 'frag party', a ja jakos tak ku wlasnemu zdumieniu nie wszczynam zadnych klotni odnosnie problemu nie widzenia sie z Nim przez ten czas:) W. dzwoni i codziennie upewnia sie czy sie nie gniewam, ze On tam gra caly czas, a nie zajmuje sie mna:> Dzisiaj stwierdzil, ze na pewno mu to kiedys wypomne. A ja wcale nie mam takiego zamiaru. Niech sie nacieszy skoro siedzenie non stop od 5 dni przy kompie sprawia mu tyle przyjemnosci;) A ja czytam ksiazki, uzupelniam ciuszki w szafie, kloce sie z mama (no w koncu z kim musze,nie?:P)..a jutro robie obiad:) Tak sama z siebie(!). Wyszukalam jakis przepis w necie i jutro bede eksperymentowac.

Wczoraj nie moglam zasnac, wiec meczylam kryminal do 5 nad ranem. Ok. 4 dzwonil R. On dzwonil,a ja odrzucalam polaczenia. Powody byly dwa: obiecalam kiedys W., ze nie bede z Nim utrzymywac kontaktu (wiecej o R. i mojej z Nim przygodzie w archiwum..rok 2003:>)  , poza tym..gdyby nawet zachcialo mi sie zlamac obietnice to nic z tego, bo rozmowa z Nim pobudzilabym wszystkich w domu;). Tak wiec odpisalam,zeby nie dzwonil,bo odebrac nie moge.. no i ze zycze mu niebolacej rano glowy (z racji tego, ze pewnie w stanie nietrzezwosci jest;) ). Ehh..a to odpowiedz:
sms1: Nic mnie nie bedzie bolalao. Kocham Cie jak nikogo dotad. Jestem glupkiem, ale i tak Cie kocham i nigdy nie przestane.
-ja: hahaha..[ze niby to zart musial byc] nie jestes glupkiem, dobranoc.
sms2: Nigdy nie pogodze sie z tym, ze jestes z W. Naprawde Cie kocham. Posluchaj: [i tu slowa znaczacej piosenki] . Kocham Cie i nic tego nie zmieni.
-postanowilam nic juz nie pisac...
sms3:Kocham Cie i nie przestane NIGDY.
sms4: [o podobnej tresci]
Lezalam, nie mogac usnac do 6 rano, pamietam jeszcze, ze slyszalam tatkowy budzik, dajacy mu znac, ze pora wstawac i isc do garazu po auto. Jakies pol godziny potem zasnelam..w koncu! 

W ciagu dnia przeszla mi przez glowe rozsadna mysl, ze R. musial sie po prostu porzadnie schlac. Niestety, dostalam wieczorem smsa, ze mnie przeprasza, ale pamieta i zdaje sobie sprawe z tego co pisal. Eh, ja nie chce takiego czegos:(

Nie dostalam sie w tym roku na medycyne, ale probowac bede jeszcze raz za rok. Tymczasem jestem na biotechnologii w ZG. Od pazdziernika wynajmuje 2pokojowe, przytulne mieszkanko razem z EX  mojej Pierwszej Milosci:D ( ja to mam kurna zycie;D). Kiedy wrocilam z kluczami do domu, cos mi zaswitalo w glowce, zeby zapytac Starszego Brata, gdzie On wynajmowal w zeszlym roku mieszkanie..i co sie okazalo? W tym samym bloku. Malo tego - drzwi obok:D Teraz, mimo, ze swoje ukochane budownictwo ukonczyl, planuje nie rozstawac sie z tym lokum. Ja na tym oczywiscie skorzystam, bo kochany braciszek z pewnoscia nie zawaha sie, kiedy poprosze Go o pozyczenie autka:)))

Tak wiec prawie(!) wszystko uklada sie po mojej mysli. I pozytywnie jest! A jak!
 
 

niech mnie ktos przytuli...
Autor: unsafe
13 sierpnia 2006, 21:57

Znowu zle...
Znowu przykro...
Znowu sama...
Znowu boli...
Znowu...

Dlaczego?:(

Dziwnow 2006 :D
Autor: unsafe
10 sierpnia 2006, 02:07


Droga nad morze:) Przed nami samochod 'naszych' :)


Pierwszy dzien na plazy:D


czas surfer'ow;)


dlugo wyczekiwane slonce..


na tle morza przy GIGANTYCZNYM wietrze:>


Lwy morskie;D


szykujemy sie do plazowania:D


ja i mewy:)


ja z W. :)


na samym przedzie chuopoki;)


..i z mlota! ;]


w nocy przed wejsciem na plaze


w salonie gier:)


chlopcy skacza..


..a ja oczywiscie z Nimi:D


tu jeszcze ja przy naszych namiotach:)))


P. , B., W. , ja :D

powrot:)
Autor: unsafe
09 sierpnia 2006, 00:12

No i wrocilismy :) Pogoda zbyt ciekawa nie byla - to prawda, ale klimat imprez,zabaw,wyglupow,piasku we wlosach,gorzkawych trunkow - przedni :) Wrocilismy wczoraj jakos po 23, bo chlopakom zabraklo kasy na pozostanie dluzej;P WSZYSTKO przejedli i przechlali. No,ale naprawde bylo przesmiesznie!:D Cala sobote lalo,a my mieszkalismy sobie w namiotach.. wiec nie zdziwil nas widok dryfujacych po kaluzach naszych komorek, aparatow i innych elektronicznych sprzetow:> Przemoklo wszystko wlacznie z nami;D Wlaczylismy ogrzewanie w samochodach, wpakowalismy sie tam wszyscy razem z ciuchami i innymi mokrymi przedmiotami i tak je sobie tam suszylismy;) Chlopacy smiali sie z poczatku, kiedy zobaczyli ilosc moich rzeczy, ktore probowalam upchnac do samochodu zanim jeszcze wyruszlismy nad morze;) ..a potem wszystko ode mnie pozyczali,bo pozapominali mydel,past,recznikow..:) Ehh..chlopy! A wiec..kapalismy sie w morzu przy gigantycznych falach i wietrze, skakalismy w nocy na trampolinach, biegalismy przy swietle ksiezyca po plazy, bawilismy sie w namiotach Bosmana, pilismy Bosmana;), wracalismy do swoich namiotow o 4 lub 6 rano, spalismy do 11:) Przytylam z 3 kg, bo chlonelismy kebaby,hamburgerty,hot dogi, pizze,ryby,lody,gofry,frytki i inne w OGROMNYCH ilosciach. Nigdy chyba tyle nie zjadlam;P Jednym slowem - bylo naprawde ekstra. Mam nadzieje,ze niedlugo uda mi sie zamiescic tu troche fotek. A teraz ide do lozeczka poczytac troche ksiazke:) Ostatnio nastawilam sie na Terakowska i czytam pokolei wszystkie jej ksiazki:] Pozdrawiam Was wszystkich :*

 

jedziemy!
Autor: unsafe
03 sierpnia 2006, 20:27

Hurrrrrraaaaaaaaaa:D A jednak sie udalo.. mimo przeciwnosciom losu udalo sie! I jedziemy o 3:30 rano nad to morze:)))) A przeciwnosci bylo sporo..
*wykruszyly sie osoby (z 3 samochodow zrobil sie 1)
*niewiadomo bylo co z pogoda
*w necie zadnych ofert noclegow
*no a dzis.. dzis zepsul sie samochod!!!: Na szczescie kolega ofiarowal nam pomoc i pozyczyl swoj:)

Wiec wyruszamy:) Ciesze sie bardzo, bo ja naprawde nie liczylam na ten cud:> W. udowodnil, ze jak chce to potrafi:) No! W koncu musze Go pochwalic;) Zyczcie mi Kochani duuuzo slonka! I zebym wojen nie wszczynala;) Jeszcze na dodatek jade tam jako jedyna kobieta! I tyle chlopow na glowie..