Jeju,nie wiem co ja robilam przez sen,ale dzisiaj ledwo wstalam...nie moge chodzic,ruszac sie,siedziec..nie ma pozycji, w ktorej nie mruknelabym 'aua!'. Za jakie grzechy.... AUA!!!! :(
A tak w ogole..to mialam na weekend najwiekszego kaca w zyciu, ktory trzymal mnie 2 dni.. zoladek protestowal przeciwko wszystkiemu. Oj..przesadzilam w piatek. Poklocilismy sie i powiedzialam, zeby zawiozl mnie do dziewczyn na impreze..a tam chcialam odreagowac. Piwo-drink-drink-piwo+jakas paczka fajek(ja nie pale..chyba). To byla wybuchowa mieszanka. Zadzwonilam do Niego,zeby mnie odwiozl do domu..ale jak tylko wgramolilam sie (inaczej tego nazwac nie mozna) do samochodu i kiedy ruszylismy . . . . n/c. Wstyd mi do teraz. W. nazywa mnie mala pijaczka, a ja obiecalam,ze nigdy wiecej sie tak nie porobie. Nigdy wiecej do nastepnego razu;> Ostatnio mowilam tak 1,5 roku temu na mojej 18nastce.
Co do ostatniej notki. Nie porozmawialismy. Powiedzial,ze ma dosc klotni, a ta rozmowa na pewno by tak wlasnie sie skonczyla. Nie naciskam, w koncu i tak powie, co chce powiedziec.
Brak mi przyjaciela. Swoja przyjaciolke stracilam chyba wczesniej, niz mi sie to wydawalo. Dzwonie do kazdej dziewczyny i ciagle slysze te same odpowiedzi.. to jednej sie nie chce, to jedna nie pojdzie ze mna na basen, bo wlasnie zjadla i nie chce sie pokazywac ludziom, to jedna spotyka sie z chlopakiem, to jedna mieszka 10km od mojego miasta i nie ma czym dojechac, to jedna przezywa kazdego napotkanego chlopa i wole juz chyba siedziec w domu niz sluchac jej opowiadan. Nie mam zajecia.. i stwierdzam, ze wolalabym teraz siedziec nad ksiazkami niz zdychac przez TV. Do tego ta okropna pogoda! Gdzie jest slonce? Halo! Czerwiec jest! Obrazilo sie czy co? Narzekam jak stara niepotrzebna nikomu baba. I tak wlasnie sie czuje.. Ratunkuuu!!! Potrzebuje zmian!!!