ten czas


Autor: unsafe
02 stycznia 2004, 23:40

Chyba nie ma między nami 'tego czegoś'. Ale czy 'to' może być kiedykolwiek? Przecież zastrzegłam, że w nic angażować się nie będę..brakuje mi tego ciepła w sercu. Pragnę być kochaną..tak naprawdę..tak z całego serca. Nie wierze mu..jak On śmie mówić,że mnie kocha? Nawet miesiąc nie minął od momentu naszej pierwszej rozmowy. Dam mu troche czasu..nieświadomy tego,że będzie wystawiony na pewnego rodzaju próbę, co ja sobie staram udowodnić? 17-tego Studniówka, zastrzegłam, że jeśli ma zamiar znowu mieć taki beton jak ostatnio nigdzie z nim nie pójdę. Odpowiedź brzmiała niepewnie.. i ja się waham tak samo - być z nim czy nie być? O to jest pytanie. Jasna cholera, zaczynam filozofować..;/

zmieniona...
05 stycznia 2004
co to dziwny okres? ja mam cos podobnego :) ale wychodze z zalozenia ze przeczekam zime..bo zima dziala zawsze negatywnie na moje uczucia..byc moze na Twoje rowniez ? poczekaj jeszcze troszke..badz silna!/zreszta wiem ze jestes/ cmok!
cała_ona
04 stycznia 2004
uuu no fktycznie miesiac to chyba troche za wczesnie na takie sprawy, ja mam calkiem inny problem :/ ale popieram InnaM pozwol sie kochac trzeba czasem zaryzykowac :) jestem z Toba :D
LaRa Nothin[k]
04 stycznia 2004
Kazdy pragnie byc kochany ;*
04 stycznia 2004
witaj w nowym roku ale widze ze cos u ciebie nie ciekawie.Ale warto teraz sie zastanowic na waszym związkiem niż potem jeszcze bardziej cierpiec pozdrawiam imienniczke pa
poTOOLny
04 stycznia 2004
noo napraw grafe !!:)
POSTAL
03 stycznia 2004
Czy ja wiem czy jestesmy podobni... Otoz ja jestem psychopata-socjopata, nie wiem co to milosc, nienawidze ludzi i chce, zeby zdechli, a ty... Ty jestes uczuciowa i to cie zgubi
03 stycznia 2004
dobrze, że jeszcze nie zdązyłąś sie w to tak bardzo zaangażować, ale i tak życze, by jednak sie Wam ułożyło. Jak nie wyjdzie z nim, to przeciez wiesz, dobrze, ze kolejka do Twojego serca jest dłuuuuga. P.S. mówiłam, że mu powie;/
03 stycznia 2004
i wcale nie filozofujesz moja kochana.;p czasami takie wywody same przychodzą na język ;)
03 stycznia 2004
dobrze, że jeszcze nie zdązyłąś sie w to tak bardzo zaangażować, ale i tak życze, by jednak sie Wam ułożyło. Jak nie wyjdzie z nim, to przeciez wiesz, dobrze, ze kolejka do Twojego serca jest dłuuuuga. P.S. mówiłam, że mu powie;/
03 stycznia 2004
bo tak to kurcze bywa O_o [happy new year:)]
rzyrzak
03 stycznia 2004
.
POSTAL
03 stycznia 2004
Ty wcale nie masz... Jedna rada: zabij w sobie milosc, albo pozwol jej uciec, nie obchodzisz nikogo, wszyscy maja cie w dupie, nie znaja twoich mysli i twojej duszy, nie maja pojecia co w srodku cie dusi...
03 stycznia 2004
dzieki za komentarz. Ale co mam robic? To ty bylas ta skrzywdzona...czy on odszedl...prosze wroc na mojego bloga i napsiz co mam robic..bo mi tylko jedno przychodzi do glowy...to najgorsze...:(
03 stycznia 2004
Czasem trzeba mieć dystans do ludzi. Do ich uczuć. Ale... pozwól sie kochać. Nie od razu. Ale pozwól.
03 stycznia 2004
czasem tak bardzo chcemy kochac i byc kochani ze nawet o tym nie wiedzac na sile szukamy sobie kogos...pozniej kiedy to do nas dociera zastanawiamy sie "czy to jest przyjazzn czy to jest kochanie..."Wiem bo mam to samo :/

Dodaj komentarz