Najnowsze wpisy, strona 14


juuupii!:D
Autor: unsafe
10 czerwca 2006, 14:46

Piekny dzien dzisiaj:-) Az chce sie zyc!:))) Do zrobienia zostala mi tylko salatka warzywna, a potem siadam na balkonik przypiec troszke swoje blade cialko:) Jeeeej... no cudowna pogoda:) Pojechalabym sobie nad jeziorko, ale samej mi sie nie chce;/

Znowu sie wczoraj poklocilismy. Znowu plakalam. Bylo bardzo nie milo.. i jeszcze ten okropny mecz, jaki zagrali Polacy.. porazka. Rzucalam sie ze zlosci do telewizora;P A w drodze powrotnej do domu.. zlamal mi sie korek. Jak pech to pech!

Z chwil przyjemniejszych... bylam na absolutorium mojego brata. Ja zaczynam (I hope!), a on wlasnie konczy. Calkiem milo bylo. Jestem z Niego dumna:)


Z bratem i bratowa:) Fajny mam ' kapelusz ' ?:P


Z bratowa:)
 

wspomnienia..ah..eh..
Autor: unsafe
09 czerwca 2006, 00:50

Naprawde nie sadzilam,ze kiedykolwiek to stwierdze..a juz tym bardziej wyznam publicznie, ze...


... zaczynam tesknic za szkola Oo


Anias wariatka:*


III a


Ewka, Stworek, ja, Anias


Kotis,Marzanna,Losiu ;]


Kasik moj (czyz nie urocza?:D) i kawalek mojego oka..


..dluga przerwa:)


a to tylko Karol;)


zakonczenie roku - Slifka i ja

ehhhhhhhhhhh...


%&$#@&*
Autor: unsafe
08 czerwca 2006, 15:31

Jeju,nie wiem co ja robilam przez sen,ale dzisiaj ledwo wstalam...nie moge chodzic,ruszac sie,siedziec..nie ma pozycji, w ktorej nie mruknelabym 'aua!'. Za jakie grzechy.... AUA!!!! :(

A tak w ogole..to mialam na weekend najwiekszego kaca w zyciu, ktory trzymal mnie 2 dni.. zoladek protestowal przeciwko wszystkiemu. Oj..przesadzilam w piatek. Poklocilismy sie i powiedzialam, zeby zawiozl mnie do dziewczyn na impreze..a tam chcialam odreagowac. Piwo-drink-drink-piwo+jakas paczka fajek(ja nie pale..chyba). To byla wybuchowa mieszanka. Zadzwonilam do Niego,zeby mnie odwiozl do domu..ale jak tylko wgramolilam sie (inaczej tego nazwac nie mozna) do samochodu i kiedy ruszylismy . . . . n/c. Wstyd mi do teraz. W. nazywa mnie mala pijaczka, a ja obiecalam,ze nigdy wiecej sie tak nie porobie. Nigdy wiecej do nastepnego razu;> Ostatnio mowilam tak 1,5 roku temu na mojej 18nastce.

Co do ostatniej notki. Nie porozmawialismy. Powiedzial,ze ma dosc klotni, a ta rozmowa na pewno by tak wlasnie sie skonczyla. Nie naciskam, w koncu i tak powie, co chce powiedziec.

Brak mi przyjaciela. Swoja przyjaciolke stracilam chyba wczesniej, niz mi sie to wydawalo. Dzwonie do kazdej dziewczyny i ciagle slysze te same odpowiedzi.. to jednej sie nie chce, to jedna nie pojdzie ze mna na basen, bo wlasnie zjadla i nie chce sie pokazywac ludziom, to jedna spotyka sie z chlopakiem, to jedna mieszka 10km od mojego miasta i nie ma czym dojechac, to jedna przezywa kazdego napotkanego chlopa i wole juz chyba siedziec w domu niz sluchac jej opowiadan. Nie mam zajecia.. i stwierdzam, ze wolalabym teraz siedziec nad ksiazkami niz zdychac przez TV. Do tego ta okropna pogoda! Gdzie jest slonce? Halo! Czerwiec jest! Obrazilo sie czy co? Narzekam jak stara niepotrzebna nikomu baba. I tak wlasnie sie czuje.. Ratunkuuu!!! Potrzebuje zmian!!! 

rozmowa.
Autor: unsafe
01 czerwca 2006, 23:33

ja: Czemu sie zloscisz? Przeciez ja tylko chce, zebys poszedl w koncu do tego lekarza.. narzekasz ciagle na ten bol, wiec po co zwlekac?
on: Nie zloszcze sie, ostatnio mam po prostu jakiegos dola.
ja: Zauwazylam. Myslalam, ze to przez to, ile masz nauki i projektow na glowie..
on: Nie, to nie to..
ja: Kochnie, co sie dzieje? Stalo sie cos?
on: Nie..ja sam nie wiem. Musimy porozmawiac.
ja: Przeciez ostatnio mowiles..
on: Wiem,ze mowilem,ze nie chce juz tej rozmowy, ale widze,ze jest potrzebna.
ja: Co chcesz mi powiedziec...? Jak ja mam sie do tego przygotowac?
on: Nie chce teraz o tym mowic, to nie jest rozmowa na pol godziny.

!!!
Autor: unsafe
30 maja 2006, 19:47

Musze sobie troche ponarzekac.. okazalo sie, ze aby zlozyc papiery na uczelnie na kierunek medyczny potrzebuje z kazdej zaswiadczenie, ktore to lekarz medycyny pracy ma wypelnic i na jego podstawie skierowac na badania. Byloby wszystko okej, gdyby nie to, ze po takie zaswiadczenie musze jechac osobiscie na kazda uczelnie.. a uczelnie, ktore sobie wybralam sa 300, 600, 350, 200 km ode mnie!!! Musze jechac tam 2 razy..raz po pieprzone zaswiadczenie, przyjechac do domu, zalatwic sobie badania (w tempie ekspresowym) i do 9 czerwca wszystko na powrpt im tam zawiezc. To jest NIEWYKONALNE! Wybieram wiec 2 najblizsze uczelnie.. a jak uda mi sie z czasem to 3.. kutwa! Tak wiec jutro o 7:00 zaczynam wyjazdem po 1 glupi papierek do Szczecina! Ehh.. wracam, robie badania, zdjecia, odpisy swiadectwa u notariusza, kserokopie dowodu, pisze zyciorys,wypelniam podanie,wplacam plate rekrutacyjna, podpisuje teczke i wracam, do odleglego o 300 km, Szczecina! Plan nastepnych wycieczek to:
*Poznan
*Bydgoszcz
*Wroclaw
Mam nadzieje,ze nie przesypiajac zadnej nocy dam rade z tym cholerwstem do 9 czerwca...